W niedzielę 19 października zapraszamy do Fundacji Kannon (ul. Wilcza 27B/302, Warszawa) na całodniowe odosobnienie z nauczycielem roshim Jerzym Kuunem. W czasie tego siedzenia będziemy medytować siedząc (jap. zazen) oraz w ruchu (jap. kinhin), wspólnie pracować bez dążenia do osiągnięcia jakichś szczególnych rezultatów, jeść w ciszy oraz słuchać mowy. Przede wszystkim będziemy praktykowali NIESPIESZENIE SIĘ.
Jerzy Kuun jest nauczycielem od 2011 roku, w sierpniu 2019 roku otrzymał przekaz dharmy od roshiego Jakusho Kwonga opata Ośrodka Zen na Górze Sonoma.
9.20 – 9.50 zazen
9.50 – 10.00 kinhin
10.00 – 10.30 zazen
10.30 – 10.40 kinhin
10.40 – 11.10 zazen
11.10 śpiewy
11.30 praca/instrukcja orioki
12.30 lunch orioki przy stole
13.10 sprzątanie po lunchu
13. 50 – 14.25 zazen
14.25 – mowa roshiego Kuuna
15. 45 – 15.55 kinhin
15.55 – 16.30 zazen
16.30 – śpiewy
16.50 kolacja orioki i sprzątanie
17.40 -18.10 zazen
18.10 -18.20 kinhin
18.20 – 18.50 zazen
18.50 Cztery Ślubowania
Prosimy o zachowanie ciszy.
Zapisy na udział stacjonarny: fundacja@kannon.pl
Rejestracja na udział online: https://us02web.zoom.us/meeting/register/lHMksdXEQYG0gejtn0CxpA
Opłaty:
Udział w całodniowym odosobnieniu kosztuje 108 zł dla członków BWZ Kannon oraz 130 zł dla sympatyków. Prosimy o darowizny na rzecz Sanghi na konto warszawskiego oddziału: BWZ Kannon 51 2130 0004 2001 0568 2737 0003.
„Kiedy się nie spieszy, to ma się inny stan umysłu, inny stan ciała. Myślę, że zazen jest trenowaniem, żeby się nie spieszyć. Chociaż w zazen też można się spieszyć, czekać, kiedy się skończy runda, czekać, kiedy się skończy kinhin, czekać, kiedy się skończy sesshin. Spieszyć się do następnego oddechu. Wydaje mi się, że większości ludzi nie udaje utrzymać uwagi do końca wydechu. Tuż przed końcem wydechu tracą uwagę i spieszą się, żeby zrobić wdech. W ten sposób tracimy istotę zazen. Tracimy obcowanie z tym miejscem na samym końcu wydechu, gdzie umysł się zatrzymuje, gdzie nie ma myśli, gdzie można odpocząć, jest jasno, przestrzennie, cicho. Więc jeżeli trenujemy utrzymywanie uwagi do samego końca wydechu, to można powiedzieć, że trenujemy niespieszenie się. Bo tam na końcu wydechu nie ma pośpiechu, nie ma myśli, nie ma tego kołowrotka”.
Roshi Kuun